Niewylogowani

06 marca 2017

Nowe technologie i praca po godzinach zagrażają produktywności.

75 proc. Polaków pracuje po godzinach – wynika  z badania Hays Poland. Aż jedna czwarta specjalistów spędza na wykonywaniu obowiązków zawodowych dodatkowe 10-15 godzin tygodniowo. Co więcej, stałe podłączenie do elektronicznych kanałów komunikacji sprawia, że jeszcze bardziej zaciera się granica pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. Mamy styczność z pracą nie tylko kiedy aktywnie wykonujemy zadania, ale także sprawdzając pocztę elektroniczną czy telefon. Według danych Harvard Business School, nowoczesne technologie sprawiają, że współcześni specjaliści i managerowie spędzają na wykonywaniu i zdalnym ‘monitorowaniu’ pracy od 80 do 90 godzin w tygodniu. Tymczasem badania pokazują jasno, że przepracowanie przekłada się na niższy poziom koncentracji i produktywności. Wyzwaniem na najbliższe lata będzie stworzenie takiego systemu wykonywania obowiązków, który pozwoli na zachowanie work-life balance w erze komunikacji cyfrowej.

Wbrew prognozom ekonomistów z początków ubiegłego wieku, pomimo rozwoju technologii nasz tydzień pracy nie skraca się. W Europie Zachodniej, punktem granicznym, w którym średnia liczba przepracowanych godzin przestała spadać były lata 80-te. Z kolei w tym samym okresie, w Stanach Zjednoczonych czas pracy nie tylko przestał się skracać, ale wręcz się wydłużył - 75 proc. siły roboczej przekraczało limit 40 godzin tygodniowo. Najnowsze dane pokazują, że dziś nadgodziny to w Polsce zjawisko powszechne. Ubiegłoroczne badanie Hays Poland przeprowadzone na grupie 1500 respondentów pokazało, że 3 na 4 Polaków zostaje dłużej w pracy. Co trzeci ankietowany ma na koncie 3-5 godzin nadliczbowych tygodniowo. Ale już jedna czwarta pracuje nawet 10-15 godzin dłużej. Ponad połowa z nas (53 proc.) wykonuje obowiązki zawodowe w weekendy, a 55 proc. zabiera pracę do domu.

Taki stan rzeczy nie pozostaje bez wpływu zarówno na stan zdrowia pracowników, jaki funkcjonowanie przedsiębiorstwa. 62 proc. ankietowanych skarży się na dolegliwości związane z przepracowaniem. 45 proc. przyznaje, że godziny nadliczbowe ujemnie wpływają na ich poziom koncentracji. Z kolei badanie University College London wskazuje na związek pomiędzy nadgodzinami a ryzykiem wystąpienia poważnych problemów zdrowotnych. Wydłużenie tygodniowego czasu pracy już o 3 lub więcej godzin, zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia choroby wieńcowej aż o 60 proc.

- Godziny nadliczbowe to domena coraz większej grupy organizacji, która może mieć poważne konsekwencje zarówno dla pracowników, jak i pracodawców. Wydłużony tydzień pracy oznacza spadek koncentracji i produktywności. Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Stanforda wskazuje, że po przekroczeniu progu 50 godzin przepracowanych tygodniowo efektywność drastycznie spada. Na dłuższą metę regularne godziny nadliczbowe zwiększają rotację, a także wpływają negatywnie na zaangażowania i poczucia satysfakcji z wykonywanych obowiązków, a to z kolei odbija się na efektywności i innowacyjności całej firmy. Rozwiązaniem może być zmiana kultury organizacyjnej. Właśnie zakończyliśmy pierwszy w Polsce projekt badawczy poświęcony smart workingowi, czyli filozofii zarządzania skupiającej się na efektach, a nie godzinach spędzonych przy biurku. Zakłada ono także taką organizację pracy – od aranżacji przestrzeni biurowej, po wykorzystanie telepracy – która pozwoli realizować zadania w sposób optymalny. Z przeprowadzonego przez nas badania wynika, że coraz więcej polskich pracodawców jest otwarta bądź już wdraża model smart workingowy - mówi Zuzanna Mikołajczyk, Członek Zarządu Mikomax Smart Office.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.