ANNE HIDALGO - ÉLÉGANTE, LIBRE, AVANT-GARDISTE (elegancka, niezależna, awangardowa)

29 czerwca 2016

Wyrazista mer Paryża, zasiadająca od dwóch lat na jednym z najważniejszych politycznie stanowisk w Francji, przeprowadza w jednej z największych metropolii Europy rewolucję, która zmieni to miasto nie do poznania. Jeśli jej się to uda, to może w przyszłości zmienić nie tylko miasto nad Sekwaną ale również scenę polityczną.

Stanowisko mera Paryża często było trampoliną do prezydentury. Kto wie, czy pierwsza w historii kobieta - mer Paryża, być może nie zasiądzie w przyszłości w fotelu prezydenckim, tworząc kolejny precedens w tym kraju. W chwili obecnej to jednak ponadpaństwowa współpraca skupia uwagę pani mer szczególnie. Anne Hidalgo stara się zyskać międzynarodową rangę. Regularnie spotyka się z burmistrzem Nowego Jorku Billem de Blasio. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku zostanie przewodniczącą grupy C40 – zrzeszeniu 80 największych miast świata.

Z Anne Hidalgo rozmawia Sebastian Książkiewicz.

Miasta zaczynają odgrywać coraz większą rolę w świecie, niektóre z nich, w sensie politycznym i gospodarczym, już funkcjonują niekiedy na podobnych zasadach jak państwa. Rywalizacja między miastami to oczywistość, ale czy nie mamy już do czynienia z rywalizacją na linii miasta-państwa. Jaką rolę w skali globalnej odgrywają i będą odgrywać w przyszłości takie metropolie jak Paryż, Londyn czy Nowy Jork? Czy taka współpraca między miastami, z pominięciem szczebla państwowego ma uzasadnienie? Czy miasta same lepiej mogą rozwiązać swoje problemy, nawet jeśli są to problemy o znaczeniu ogólnoświatowym?

Anne Hidalgo: Za ideą współpracy dużych metropolii stoi przede wszystkim pragmatyzm. Współpraca między miastami wyrasta z potrzeby pomocy sobie nawzajem. Jeśli istnieje możliwość wymiany doświadczeń, wzajemnej pomocy to naturalnie pojawia się również potrzeba współdecydowania. Świadomość znaczenia miast jest już faktem, a w związku z tym staramy się wykorzystać nasz potencjał. Nie robimy tego w opozycji do państw, raczej równolegle do nich. Staramy się być siłą napędową pozytywnych zmian, które możemy planować i wdrażać równie dobrze jak państwa, a nawet lepiej, z racji lepszego rozeznania problemów na poziomie samorządowym. Należy pamiętać, że w miastach żyje już połowa ludzkości. Miasta dorosły do pełnienia funkcji wyższych niż to było dotychczas. Naszym działaniem wspieramy takie organizacje jak np. OECD. To nie jest rywalizacja, a właśnie współpraca.

A jaką rolę odgrywa i może odgrywać takie miasto jak Paryż w skali lokalnej?  Wiadomo, że wielkie metropolie nie tylko stwarzają szansę rozwoju najbliższej okolicy, ale również często zasysają kapitał społeczny i inwestycyjny do środka, zostawiając obrzeża często samym sobie. Paryskie przedmieścia, z źle funkcjonującym transportem i brakiem pomysłów na przyszłość, są wciąż aktualnym problemem. Oprócz stanowiska mera Paryża, od tego roku jest Pani również wice merem Wielkiego Paryża, związku gmin, które po dziesiątkach lat dyskusji, udało się w końcu zespolić w jeden organizm. Jaką rolę przewiduje Pani dla siebie w tym układzie i czy planuje Pani jakieś konkretne działania na rzecz poprawy działania całej metropolii?

Paryż jak wiadomo dominuje w całej Francji we wszystkich dziedzinach i na tle pozostałych departamentów nie ma sobie równych. Jesteśmy ściśle scentralizowanym państwem i choćby z racji tego, Paryż czerpie z tego tytułu profity. Rzeczywiście, przez lata problemem całego regionu paryskiego był brak współpracy między jednostkami samorządu terytorialnego. Na szczęście, od kilku miesięcy to jest już przeszłość. Mamy teraz szansę działać tak wydajnie, jak to się dzieje choćby w Londynie, który od dziesiątek lat jest jednym organizmem miejskim, w którym kluczowe decyzje można podejmować na szerszą skalę. My też mamy zamiar wykorzystać tę szansę i uczynić cały region paryski lepszym i łatwiejszym do życia. Chcemy poprawić codzienne życie 8 milionów ludzi, rozwiązać kryzys mieszkaniowy. Do tego jest potrzebna współpraca wszystkich burmistrzów od lewej do prawej strony.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.