Architekci ze Wschodu

19 listopada 2018

Z Marcinem Sucharskim i Łukaszem Sterzyńskim, architektami i założycielami poznańskiej pracowni Easst.com, rozmawia Marta Kabsch

Jak rozpoczęła się Panów współpraca?

Marcin Sucharski: Już na studiach mieliśmy okazję zrealizować razem kilka projektów. Później rozjechaliśmy się. Łukasz studiował jeszcze architekturę w Strasburgu, ja byłem na różnych kursach. Po powrocie do Polski przypadkowo się spotkaliśmy i postanowiliśmy razem działać.

Łukasz Sterzyński: Na początku naszej współpracy, prawie 10 lat działaliśmy z biurem w Szwajcarii, świadcząc pełnobranżowe podwykonawstwo.

Jak dzielą się Panowie pracą? Czy nad wszystkimi projektami pracujecie razem?

MS: Na początku symultanicznie zajmowaliśmy się wszystkimi projektami. W związku z tym, że rośniemy jeśli chodzi o ich ilość i wielkość, w chwili obecnej jest to już niemożliwe. Dzielimy się klientami czy projektami, ale oczywiście wspólnie podejmujemy istotne decyzje, włączając w to także resztę zespołu.

ŁS: Prace koncepcyjne staramy się prowadzić w jak najszerszym gronie. Każdy projekt to też duża praca administracyjna - tutaj działamy oddzielnie.

Czy są jakieś rozpoznawalne indywidualne elementy stylu architektonicznego w projektach, nad którymi pracują Panowie osobno, czy staracie się raczej konsekwentnie rozwijać styl pracowni?

MS: Myślę, że po wielu latach tarć i rzeczowych kłótni na temat tego, czym powinna być naszym zdaniem architektura, wypracowaliśmy głos pracowni. Nikt z nas świadomie nie forsuje indywidualnych elementów. Staramy się raczej dopasowywać z indywidualnymi pomysłami do kontekstu projektów.

Skąd nazwa studia - Easst?

ŁS: Nazwa powstała, kiedy pracowaliśmy jako podwykonawca dla biura w Szwajcarii. Chcieliśmy, żeby zawierała jakąś identyfikację odwzorowującą naszą lokalizację. To były inne czasy, wtedy słowo Zachód miało inne znaczenie. Nie chcieliśmy chować tego, że jesteśmy ze wschodniej części Europy.

MS: Chcieliśmy podkreślić, że jesteśmy ze Wschodu i stworzyć z tego atut.

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.