Błękitna planeta

08 maja 2018

National Aquarium Denmark w Kopenhadze, nazywane Błękitną Planetą to obiekt wyjątkowy. Nie ma na świecie drugiego tak oryginalnego muzeum morskiego. Obiekty tego typu stają się powoli coraz powszechniejsze, a zastosowany tam szklany tunel w którym można podziwiać przepływające nad głowami rekiny, też już nie robi szczególnego wrażenia – nawet nasz polski Wrocław może się poszczycić tego typu rozwiązaniem. Warto natomiast zwrócić uwagę na architekturę bryły muzeum i rozplanowanie pomieszczeń.

Historia duńskiego akwarium morskiego sięga roku 1939, które otwarto cztery miesiące przed wybuchem II Wojny Światowej. W ciągu następnych dziesięcioleci budynek muzeum był kilkukrotnie poddawany rozbudowie i modernizacji, lecz w pewnym momencie przestał już spełniać wysokie wymagania, jakie obecnie stawia się takim obiektom. Zbyt kosztowna kolejna modernizacja, jakiej w latach 90. wymagał obiekt, a która i tak by zbytnio nie odmieniła budynku, przeważyła szalę za opcją budowy nowego muzeum w zupełnie innym miejscu. Nowa lokalizacja wydawała się naturalnym wyborem. Kopenhaga, z racji nadmorskiego położenia, poszła śladem Barcelony czy Lizbony, które swoje morskie muzea również zbudowały w bezpośredniej bliskości wody.

Za projekt muzeum odpowiedzialne jest biuro 3XN, które wygrało konkurs architektoniczny w 2008 roku. „Naszym pragnieniem było zaprowadzenie gości muzeum w dół, do świata ryb. Projektowanie Błękitnej Planety opierało się na opowieści o wodzie i życiu w morzu. Wizualizując interpretację tej opowieści staraliśmy się stworzyć miejsce, które będzie wciągać ludzi w głąb fascynującego wodnego świata pełnego ryb i zwierząt morskich z całego świata” – opowiada Kim Herforth Nielsen z 3XN. Muzeum otwarte kilka lat temu już zostało jedną z pięciu największych atrakcji turystycznych Danii. Jeszcze rok przed otwarciem muzeum, na konferencji turystycznej „A New Way to Grow”, projekt zdobył główną nagrodę za innowacyjność, wyjątkowość i wpływ na rozwój regionalny.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.