Czy Brexit wpłynie na rynek nieruchomości w Polsce?

05 października 2016

Komentarze ekspertów.

Stanislav Frnka, Prezes Zarządu HB Reavis Poland

Nie spodziewam się, żeby wyjście Brytyjczyków z Unii Europejskiej negatywnie wpłynęło na polski rynek nieruchomości komercyjnych. Oczywiście, wszystko zależy od dalszego rozwoju sytuacji w samej Wielkiej Brytanii, ale wygląda na to, że po okresie wstępnej niepewności, brytyjski rynek powoli wraca do normy. Inwestorzy nie wycofali się, a Londyn wciąż pozostaje atrakcyjnymi miejscem do lokowania kapitału. Dowodzi tego chociażby zakończona sukcesem transakcja sprzedaży naszej flagowej londyńskiej inwestycji 33 Central amerykańskiemu bankowi Wells Fargo, ogłoszona w lipcu 2016 r. Możemy rzecz jasna spodziewać się, że na skutek Brexitu część firm działających na Wyspach zdecyduje się przenieść swoje siedziby i pracowników do innych krajów. De facto oznacza to, że w ostatecznym rozrachunku polski rynek nieruchomości komercyjnych może na Brexicie jedynie zyskać. Dobra sytuacja gospodarcza Polski oraz korzystny system podatkowy w połączeniu z dużą ilością nowoczesnych powierzchni biurowych i dostępnością dobrze wykształconych i wykwalifikowanych pracowników z pewnością zwrócą uwagę wielu zagranicznych firm rozważających relokację swojego biznesu z Wielkiej Brytanii.

 

Charles Taylor, Dyrektor biura Cushman & Wakefield w Polsce

Gospodarka Polski, choć silna i wciąż dynamicznie się rozwijająca, jest nieodłącznie związana z gospodarką europejską i globalnymi przepływami kapitału. Trudno obecnie jednoznacznie stwierdzić, w których obszarach możemy upatrywać szans, a w których – zagrożeń, przy czym dużo będzie zależeć od wynegocjowanych pomiędzy Wielką Brytanią i Unią Europejską warunków wyjścia.

W najbliższych miesiącach możemy spodziewać się niepewnej sytuacji na rynku, a także możliwego spowolnienia wzrostu polskiej gospodarki. Niektórzy przedsiębiorcy wstrzymają się z inwestycjami i zatrudnianiem nowych pracowników. Sytuacja na rynku będzie silnie uzależniona od napływających wiadomości, a przedsiębiorcy będą musieli dostosować się do prowadzenia działalności w nowych warunkach. Stopy procentowe prawdopodobnie pozostaną na obecnym niskim poziomie.

Najemcy korporacyjni mogą odkładać na później podejmowanie kluczowych decyzji, uzależniając je od rozwoju sytuacji, natomiast niektóre firmy działające w Londynie być może rozważą przeniesienie części personelu na najważniejsze rynki UE, przy okazji wykorzystując okazję do obniżki kosztów. Mogą zyskać na tym najpopularniejsze polskie ośrodki outsourcingu. Możemy spodziewać się zwłaszcza przeniesienia niektórych usług finansowych z Wielkiej Brytanii do tańszych lokalizacji, takich jak np. Warszawa czy miasta regionalne – Kraków, Trójmiasto, Łódź itp. Nie przewidujemy jednak całkowitej przeprowadzki londyńskiego City do innych krajów Europy.

Inwestorzy w nieruchomości komercyjne będą musieli skupić się teraz na kwestiach kluczowych, myśleć w perspektywie długoterminowej i koncentrować się na produktach najlepszej jakości. Dzięki swojej mocnej pozycji, a zwłaszcza silnym rynkom najmu w większości sektorów, Polska powinna pozostać atrakcyjną lokalizacją dla kapitału zagranicznego. Kluczowy aspekt stanowić tu będzie jednak utrzymanie spójności i trwałości UE oraz znacząca rola Polski w tym procesie. Chęć pogłębienia relacji z Unią Europejską może stanowić dla Polski szansę przyśpieszenia procesu przyjęcia euro, co pozwoliłoby wyeliminować problem ryzyka walutowego dotykający inwestorów zagranicznych. Wzrost niepewności na rynku odbije się jednak na finansowaniu dłużnym, gdyż banki będą brały pod uwagę możliwy wpływ obecnej sytuacji na wartość rynkową i płynność aktywów.

Choć w krótszej perspektywie powyższe czynniki mogą potencjalnie wpłynąć na spowolnienie aktywności inwestycyjnej, to biorąc pod uwagę podstawy polskiego rynku i przewidywany wpływ Brexitu, nie spodziewamy się nagłych decyzji dotyczących wyprzedawania aktywów. Jak na razie zarówno transakcje najmu, jak i inwestycyjne przebiegają bez zakłóceń, a wolumeny najmu i inwestycji na polskim rynku utrzymują się na rekordowo wysokim poziomie. Przez najbliższe dwa kwartały będziemy jednak musieli uważnie obserwować dalszy bieg wydarzeń.

 

Tomasz Trzósło, Dyrektor Zarządzający JLL w Polsce

Jest zdecydowanie zbyt wcześnie na ocenę tego, jaki wpływ na rynek nieruchomości w Polsce będzie miał wynik referendum w Wielkiej Brytanii i opowiedzenie się obywateli brytyjskich za wyjściem z Unii Europejskiej. Sytuacja jest bezprecedensowa i nie wiemy jeszcze na tym etapie jak będzie wyglądał scenariusz i warunki wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

Zgodnie z artykułem 50 Traktatu Lizbońskiego Wielka Brytania ma dwa lata na ustalenia w jaki sposób i kiedy opuścić Unię Europejską. Wiele zależy od tych ustaleń, dopiero wówczas będzie można pokusić się o bardziej precyzyjne określenie wpływu Brexitu na całą Unię Europejską. Przez te dwa lata wiele się więc nie zmieni. Pewne jednak jest to, że inwestorzy cenią sobie stabilność ekonomiczną i polityczną. Jeśli będą mieć wątpliwości odnośnie stabilności Polski, to decyzje dotyczące ulokowania tu kapitału będą podejmowane z większą ostrożnością – co może przełożyć się na wydłużenie procesów inwestycyjnych i potencjalnie spowolnić rynek inwestycyjny w Polsce. Należy jednak pamiętać, że dziś to jedynie spekulacje. Mamy nadzieję, że inwestorzy utrzymają swoje długofalowe plany związane z Polską, pomimo Brexitu. Warto też zauważyć, że Polska ma za sobą bardzo intensywne półrocze na rynku inwestycyjnym w segmencie nieruchomości. Wartość transakcji inwestycyjnych zrealizowanych od początku stycznia do końca czerwca 2016 przekroczyła 2 mld euro. To zauważalnie wyższy wynik od 1,22 mld euro zarejestrowanego w Polsce w analogicznym okresie roku poprzedniego.

 

Elżbieta Czerpak, Dyrektor Działu Badań Rynku, Knight Frank

W średnim okresie Brexit bez dwóch zdań wpłynie na naszą gospodarkę, tempo wzrostu PKB, jak i na rynek nieruchomości komercyjnych w Polsce. Będzie to jednak proces długotrwały. Do tej pory Wielka Brytania nie złożyła wniosku o wystąpienie z UE, a na negocjacje warunków wyjścia przewidziane są dwa lata. Patrząc na aktualną sytuację w Polsce, z jednej strony mówi się o minimalnym pogorszeniu nastrojów inwestorów m.in. w wyniku Brexit, ale z drugiej strony Polska niezmiennie jest postrzegana jako najatrakcyjniejsza lokalizacja dla inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej. Potwierdza to utrzymujący się ożywiony popyt na rynku inwestycyjnym, rosnący wolumen transakcji i coraz niższe stopy kapitalizacji za najlepsze aktywa we wszystkich sektorach nieruchomości. Pomimo oczekiwanego w wyniku Brexit odpływu kapitału z Europy Środkowo-Wschodniej w kierunku rynków najbardziej bezpiecznych, w I połowie 2016 roku w nieruchomości komercyjne w tej części Europy zainwestowano ok. 7% więcej niż przed rokiem. Należy podkreślić, że w tym okresie w Polsce wolumen transakcji wzrósł ponad dwukrotnie, tymczasem w całej Europie odnotowano niemal 30% spadek wolumenu transakcji inwestycyjnych.

 

Bartosz Turek, Kierownik Działu Analiz Lion's Bank

Skutki Brexitu dla gospodarki samej Wielkiej Brytanii nie są jeszcze do końca znane. W przypadku naszego rynku sprawa jest znacznie prostsza. Z przekonaniem graniczącym z pewnością nie spodziewam się bezpośredniego wpływu Brexitu na rodzimy rynek nieruchomości. Możliwe są jedynie skromne wstrząsy wtórne. Jednym z nich może być niewielki spadek popytu na mieszkania. Część emigrantów kupowała w Polsce mieszkania. Te lokale często później trafiały na wynajem, pokrywając koszty kredytu. Teraz funt wyraźnie stracił wobec złotówki, a więc takie inwestycje są mniej intratne. Samo zjawisko nie było jednak powszechne, a ponadto, część Polaków z Wysp może być zainteresowana powrotem. I choć nie spodziewam się powszechnej reemigracji, to dla odmiany czynnik ten stymulowałby popyt na rodzime nieruchomości. Warto też zwrócić uwagę na inny segment rynku. Mówi się, że Brexit zmniejszy popyt na londyńskie biura. Firmy znad Tamizą mogą chcieć przenieść się do krajów z obszaru UE. Ponadto inwestorzy z londyńskiego biurowego mogą poszukiwać alternatywnych lokalizacji.  Warszawa nie ma co liczyć na zastąpienie miejsca Londynu jako stolicy finansowej, ale możliwy jest niewielki wzrost popytu na biura.

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.