Deweloperzy poprawiają swoje rekordy

29 czerwca 2018

Dziś deweloperzy budują ponad dwukrotnie więcej mieszkań niż pięć lat temu. Co druga kupowana w Polsce nieruchomość pochodzi z rynku pierwotnego.

Już od kilku lat deweloperzy wypracowują coraz lepsze wyniki i przyzwyczają nas do stałego wzrostu wskaźników rynkowych. Od 2013 roku nieustannie rośnie ilość oddawanych mieszkań i rozpoczynanych przez firmy budów. Według danych GUS, w ciągu ostatnich 12 miesięcy, licząc do końca maja br., firmy oddały do użytkowania prawie 99,2 tys. mieszkań. To najlepszy roczny wynik w całej historii branży i o jedną czwartą wyższy od rezultatu sprzed roku.  

Niezwykła chłonność rynku

Rekordowe wskaźniki dotyczące ilości oddawanych mieszkań to efekt niezwykle dużej liczby projektów trafiających na rynek. W ciągu ostatniego roku deweloperzy rozpoczęli budowę aż 117 tys. mieszkań. Tymczasem, jeszcze pięć lat temu pula mieszkań, która w ciągu roku wchodziła na rynek była dwuipółkrotnie mniejsza. Podobnie, jak ilość oddanych mieszkań, tak i liczba inicjowanych budów wzrosła rok do roku o jedną czwartą.

Tak duża produkcja nie zaspokaja jednak stale rosnącego popytu na nowe mieszkania. Co więcej, przy tak dużej aktywności deweloperów, podaż rynkowa maleje. W sześciu największych miastach w kraju (Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Poznań i Łódź) na koniec 2017 roku do sprzedaży wystawione było 48,2 tys. nowych mieszkań, a w końcówce marca tego roku oferta rynku deweloperskiego zmalała do 44,7 tys. lokali.

Oferta deweloperów maleje

- W kolejnych miesiącach zaspokajanie ogromnego apetytu Polaków na nieruchomości może być jeszcze trudniejsze, bo deweloperzy borykają się aktualnie z licznymi trudnościami w realizacji nowych inwestycji. Głównie z brakiem odpowiedniej ilości fachowców i pracowników budowlanych, ale także z rosnącymi stawkami za usługi na rynku mieszkaniowym i cenami materiałów budowlanych – komentuje Tomasz Sadłocha z firmy Ochnik Development. - Firmy mają też kłopot z wydłużającymi się procedurami administracyjnymi oraz zakupem atrakcyjnych gruntów, na poprawę czego może jednak wpłynąć tzw. specustawa mieszkaniowa, której projekt trafił właśnie do sejmu. Negatywne skutki mogą jednak przynieść planowane zmiany prawne dotyczące zabezpieczeń środków wpłacanych przez nabywców – wymienia ekspert.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.