Era tramwajów

29 maja 2018

Producenci taboru tramwajowego żyją w szczęśliwych czasach. Cały świat inwestuje w tramwaje, a Polska w tym względzie nie odstaje na krok. Polskie miasta zamierzają do 2023 r. kupić około 600 nowych niskopodłogowych pojazdów, których koszt szacuję się na 5 mld zł. Unia Europejska ze względu na nisko emisyjność hojnie wspiera modernizację tego środka transportu, a w przypadku budowy nowych tras tramwajowych partycypuje w 85% wydatków. Miasta w Polsce wchodzą w erę tramwajów.

Prawdopodobnie nie ma lepszego środka transportu zbiorowego w mieście niż tramwaj. Nad metrem góruje znacznie mniejszymi kosztami budowy i eksploatacji. Na temat wyższości tramwaju nad autobusem powstało już wiele opracowań naukowych. Psychologowie i socjologowie dostarczają danych, według których tylko budowa linii tramwajowej jest wstanie wygenerować zadowalające potoki pasażerskie. Autobus w oczach mieszkańców miast nie ma żadnych argumentów by stał się zachętą do  rezygnacji z komunikacji indywidualnej. Z tego powodu tramwaj w nowym wydaniu przeżywa renesans na całym świecie. Również w Polsce.

Początkiem lutego tego roku została zawieszona najdłuższa w Polsce, a druga pod względem długości w Europie, linia tramwajowa nr 46 łącząca Łódź z Ozorkowem.  Fatalny stan techniczny i brak środków na odbudowę zdegradowanej infrastruktury wymusił wprowadzenie autobusowej komunikacji zastępczej. Przypadek tej łódzkiej linii jest jednak niemalże odosobniony. Niechlubnym przykładem są jeszcze Gliwice, których prezydent zamiast modernizacji wybrał likwidację całej infrastruktury torowej, przez co tamtejsze tramwaje przeszły do historii. Są to jednak  wyjątki od reguły, ponieważ od kilkunastu lat trwa w Polsce boom na inwestycje tramwajowe.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.