Holenderski pomysł na dworzec

24 kwietnia 2018

W Europie trwa obecnie boom na rewitalizację dworców kolejowych jak również ich najbliższego otoczenia. Trend ten wpisuje się w ogólnoświatową modę na budowę nowych szybkich połączeń kolejowych. Nowe dworce w Berlinie, Stuttgarcie, Wiedniu, Oslo zostały przebudowywane z myślą o kolei dużych prędkości. Nie inaczej było też w przypadku Rotterdamu, głównego portu Europy.

Rotterdam Centraal Station jest jednym z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w Holandii. Codziennie przewija się przez to miejsce 110 tys. pasażerów, czyli tyle ile przez jedno z największych europejskich lotnisk – Amsterdam Airport Schiphol. Dworzec ten ma bardzo dogodne położenie i jest wpięty w europejską sieć szybkich kolei. Do portu lotniczego w Schiphol jedzie się stąd tylko 20 minut, a Paryż jest osiągalny w dwie i pół godziny. Mimo, że Rotterdam nie jest metropolią z pierwszej ligi jak Londyn, Paryż czy Bruksela, to ma ambicje być miastem równie dobrze skomunikowanym, skrzyżowaniem dla ruchu regionalnego  i międzynarodowego. Ostrożne szacunki przewidują, że w okolicach roku 2025 liczba obsługiwanych podróżnych wzrośnie aż do 323 tysięcy dziennie.

W czerwcu 2004 roku zespół Benthem Crouwel Architekten, Meyer en Van Schooten Architecten i West 8 otrzymali zlecenie wykonania projektu przebudowy centralnego dworca w Rotterdamie. Jednym z podstawowych wyzwań przy wykonywaniu projektu było uwzględnienie różnicy charakteru miejskiej zabudowy między północną a południową stroną stacji. Rotterdam Centraal Station jest usytuowany pomiędzy XIX-wieczną kamieniczną zabudową od strony północnej, a współczesną, wielkoskalową tkanką miejską od południa z dominującym (położonym tuż przy torach) wieżowcem. Dworzec kolejowy w zamyśle projektantów miał połączyć dwie dzielnice, a jednocześnie powinien akcentować różny charakter północnej i południowej strony.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.