Inwestorzy najchętniej kupują nieruchomości handlowe

21 listopada 2017

Sektor nieruchomości biurowych rozwija się najdynamiczniej spośród nieruchomości komercyjnych w Polce, zarówno w Warszawie, jak i w regionach. Jednak na rynku inwestycyjnym - po trzech kwartałach 2017 roku - największy wolumen transakcji inwestycyjnych odnotowano w segmencie handlowym – wynika z najnowszego raportu Knight Frank „Polska - Rynek komercyjny III kw. 2017”.

Agata Holak, Starszy Konsultant w Dziale Badań Rynku, Knight Frank:

Dane na koniec III kwartału 2017 roku potwierdzają, ze rynek biurowy w Polsce znajduje się w fazie dynamicznego wzrostu. Świadczy o tym wysoki popyt, który tylko w miastach regionalnych w okresie od stycznia do września przekroczył średni roczny poziom z ostatnich 5 lat. Tak duże zainteresowanie najemców wyjaśnia rekordową aktywność deweloperów – na koniec września w największych miastach w Polsce w budowie znajdowało się aż 1,8 mln m kw. powierzchni biurowej, to wynik nienotowany nigdy dotąd. Mimo rosnących zasobów i nasilającej się konkurencji między deweloperami, notujemy w tym roku systematyczny spadek współczynnika pustostanów na większości rynków, zaś czynsze wywoławcze utrzymują się na stabilnym poziomie.

Magdalena Czempińska, Dyrektor w Dziale Badań Rynku, Knight Frank:  

Okres od stycznia do września 2017 roku można uznać za umiarkowanie satysfakcjonujący na rynku handlowym. Otwarto m.in. dwa długo wyczekiwane projekty handlowe: IKEĘ w Lublinie i Galerię Północną w Warszawie, a daty otwarcia kolejnych galerii handlowych już zostały wyznaczone na kolejne miesiące IV kwartału. To dzięki wielkoskalowym projektom takim jak m.in. Serenada w Krakowie czy Wroclavia we Wrocławiu rok 2017 powinien zamknąć się z podażą porównywalną do wolumenu z 2016 roku. Oprócz projektów budowanych od podstaw, w realizacji znajdują się rozbudowy istniejących obiektów oraz ich modernizacje. Przewidujemy, że ten trend będziemy obserwować również w 2018 roku, głównie ze względu na duży udział projektów starszych niż 10 lat. W naszej opinii, wzrost pustostanów w I połowie roku był tymczasowy. Dzięki stabilnemu popytowi ze strony zarówno nowych jak i istniejących marek, poziom dostępnej powierzchni w największych miastach powinien systematycznie spadać.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.