O planach zagospodarowania przestrzennego i pozwoleniach na budowę w roku 2016.
Polskie miasta wojewódzkie mają bardzo zróżnicowany stopień pokrycia planami. Zawiera się on w zakresie od tylko nieco ponad 16% dla Łodzi do ponad 65% dla Gdańska. Wynik Zielonej Góry spowodowany jest niedawnym przyłączeniem do miasta sporego obszaru gminy Zielona Góra. Przed połączeniem w 2014 roku wskaźnik pokrycia dla tego miasta wynosił 59%, a więc był jednym z wyższych w Polsce.
Uwagę zwraca fakt, że większość dużych miast, poza Łodzią posiada uchwalone plany na przynajmniej 1/3 swojego obszaru.
Proces uchwalania planów ma charakter ciągły, zatem spójrzmy jaki obszar miast objęty jest pracami nad nowymi planami.
Jak widać, jest to proces o bardzo zróżnicowanej intensywności. W Gorzowie, Wrocławiu, Gdańsku, Bydgoszczy i Kielcach opracowuje się plany dla powierzchni poniżej 10% całkowitego obszaru miasta, natomiast w Szczecinie i Rzeszowie wskaźnik ten przekracza 40%.
Jeśli odnieść powierzchnię uchwalanych planów do powierzchni pozostałej bez obowiązującego planu okazuje się, że najbliżej osiągnięcia celu znajduje się Szczecin, a najdalej Gorzów.
Jeśli nowe plany zostaną uchwalone, stopień pokrycia planami rozpatrywanych miast będzie się przedstawiał następująco:
Do liderów działań pokrycia planami zdecydowanie należy Szczecin, gdzie planami zagospodarowania może być pokryta wkrótce nieomal cała powierzchnia miasta. Szereg miast osiągnie też zadowalający wskaźnik pokrycia przekraczający 70%. Stawkę zamykają Kiece gdzie odsetek ten przekroczy ledwie 26%.
Jednym z problemów związanych z miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego jest czas, który trzeba poświęcić na ich uchwalenie. Nierzadko proces ten trwa dłużej niż 3 lata, są jednak miasta, które radzą sobie z tym całkiem nieźle. Największy problem dotyczy Warszawy, gdzie niemal wszystkie plany są opracowywane dłużej niż 3 lata. Problem ten natomiast w ogóle nie występuje obecnie w Krakowie, z kolei w Szczecinie dotyczy on 73,7% obszaru, w Poznaniu 66,3%, w Katowicach 52,9%, we Wrocławiu 39,7% a w Gdańsku 9,3%.
Treść znajduje się w archiwum
Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.