Jest drogo, ale chętnych nie brakuje

08 listopada 2017

Szykuje się gorący koniec roku na rynku inwestycyjnym. Fundusze i deweloperzy szukają nieruchomości, robią wyceny oraz domykają transakcje. O aktualnej sytuacji na polskim rynku nieruchomości mówi Urszula Sobczyk, Dyrektor Działu Wycen w Cresa Polska.

Na co jest największy popyt na rynku nieruchomości komercyjnych? W jakim segmencie jest najdrożej, a co można kupić najtaniej?

Urszula Sobczyk, Dyrektor Działu Wycen w firmie doradczej Cresa: Właściwie we wszystkich segmentach rynku obserwujemy duży popyt. Rzeczywiście jest drogo, choć wciąż stopy zwrotu w Polsce są zdecydowanie wyższe niż w Europie Zachodniej. Na przykład dla najlepszych nieruchomości w sektorze handlowym wynoszą około 5 proc., w biurowym – około 5,25 proc., a w przypadku nieruchomości z sektora magazynowego – 6,5 proc.

Na niższe ceny mogą liczyć nabywcy nieruchomości z problemami – na przykład słabo funkcjonujących centrów handlowych, starszych budynków biurowych wynajętych w niewielkim stopniu czy gruntów o nieuregulowanym statusie planistycznym.

Natomiast produkty inwestycyjne generujące stałe dochody, obarczone relatywnie małym ryzykiem, nie są dziś tanie z uwagi na znaczący popyt. Spowodowany jest on dużą ilością pieniądza na rynku inwestycyjnym. Tak jest i w Polsce, i na rynkach międzynarodowych.

Jak długo potrwa taka sytuacja?

W naszej ocenie jesteśmy bardzo blisko tego momentu, w którym kończą się możliwości dalszego wzrostu wartości kapitałowych na rynku nieruchomości komercyjnych spowodowane kompresją stóp kapitalizacji.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.