Musimy znaleźć swoją niszę

12 grudnia 2016

Z Andrzejem Goławskim, Prezesem Zarządu Mostostal Warszawa SA rozmawia Piotr Borowczyk.

Panie Prezesie, producenci materiałów budowlanych dużo inwestują w rozwój swoich produktów, w innowacyjność i poprawę jakości - to jest oczywiste. Pytanie czy generalni wykonawcy również mogą być innowacyjni?

Naturalnie. Mostostal Warszawa daje temu najlepsze świadectwo. Jesteśmy generalnym wykonawcą i korzystamy z innowacyjnych usług oferowanych na rynku przez producentów i dostawców różnorodnych rozwiązań. Często są to technologie wpływające na zmniejszenie zanieczyszczeń środowiska, sprzyjające lepszej efektywności energetycznej, a także zmniejszające koszty utrzymania. Zauważmy, że działając w generalnym wykonawstwie, jednocześnie sami implementujemy innowacyjne rozwiązania. Przykładami są: wybudowany przez nas na Żoliborzu Miejski Budynek Jutra, czy sezonowy magazyn ciepła w szpitalu w Drewnicy w ramach projektu EINSTEIN. Innowacje są swoistym DNA Mostostalu Warszawa. Dzięki takiemu podejściu możemy się również pochwalić takimi dokonaniami jak budowa pierwszego polskiego mostu z kompozytów FRP pod Rzeszowem. Te sukcesy zawdzięczamy jednostce dedykowanej działalności badawczo-rozwojowej, która funkcjonuje w firmie od ponad dziesięciu lat.

Czy polskie przedsiębiorstwa budowlane posiadają działy badawczo-rozwojowe?

Dział Badań i Rozwoju Mostostalu Warszawa jest ewenementem w polskiej branży budowlanej, ponieważ żaden z naszych konkurentów nie posiada zespołu, który angażowałby się w projekty z zakresu R&D na taką skalę. Sięgając jednak w głąb historii firmy, znajdujemy wiele przykładów tego, że innowacyjność jest nieodłącznie wpisana w naszą działalność. Pierwszy na świecie most spawany pod Łowiczem jest dziełem przedsiębiorstwa na zrębach którego powstał Mostostal. Budując most z kompozytów FRP w Błażowej niejako wróciliśmy do korzeni. Przestawialiśmy kościoły, obracaliśmy całe budynki, budowaliśmy najbardziej wymagające, najnowocześniejsze obiekty. Nasi inżynierowie potrafili od zawsze podchodzić do trudnych zadań kreatywnie.

Szczególną rolę w rozwoju branży budowlanej odgrywa energooszczędność oraz ekologia. Inwestorzy z roku na rok patrzą na takie rozwiązania coraz przychylniejszym okiem. O ile zdążyliśmy się już oswoić z rozwiązaniami bazującymi na energii słonecznej, jak np. kolektory solarne i panele fotowoltaiczne, o tyle pojęcia domu pasywnego czy inteligentnego wciąż stanowią dla nas wyzwanie i budzą wiele emocji. Jakie szanse i możliwości niosą za sobą takie rozwiązania?

Domy wybudowane w takich technologiach wpisują się w trend budownictwa zrównoważonego, są więc ekologiczne i stwarzają ergonomiczne warunki życia dla domowników. Korzyści, jakie płyną z zastosowanych rozwiązań są bardzo obiecujące. Funkcjonujące w nich systemy mają za zadanie przed wszystkim zapobiegać stratom ciepła, zwiększać wydajność energetyczną. W tym celu jako źródło zasilania wykorzystuje się energie odnawialne. W efekcie powstają budynki, które minimalizują codziennie oddziaływanie mieszkańców na środowisko i takie, których koszty utrzymania w perspektywie czasu są znacząco niższe niż w przypadku zwykłych domów, niewyposażonych w innowacyjne rozwiązanie technologiczne. W praktyce mówimy tutaj o oszczędnościach w zakresie np. ogrzewania pomieszczeń czy zużycia wody, a nawet prądu. Budynki te są tak zaprojektowane, aby maksymalnie wykorzystać energię pozyskiwaną z kolektorów słonecznych. Jest ona wykorzystywana do ogrzania wody trafiającej do zmywarek, pralek, a dzięki temu urządzenia domowe pobierają mniejsze ilości prądu. Istotną rolę odgrywają również systemy wentylacji, stwarzające taki obieg powietrza, który chroni mieszkania przed przegrzaniem w okresie letnim i zapewnia ograniczenie strat ciepła zimą. W technologii budownictwa pasywnego wybudowaliśmy ostatnio halę sportową w Zakopanem. Energooszczędne rozwiązania stosujemy przy okazji budowy Parku Wodnego w Tychach. Co prawda, nie są to domy, ale na ich przykładzie widzimy też, że energie odnawialne, jako niewyczerpywalne źródło energii, stwarzają ogromne możliwości.

Niektóre czołowe firmy budowlane redukują zatrudnienie, dążąc do bycia bardziej elastycznym na konkurencyjnym rynku. A jak to wygląda u Państwa?

Zatrudnienie w Mostostalu znajduje się na stabilnym poziomie, który gwarantuje optymalne funkcjonowanie całej Grupy. Wg stanu na dzień 30.09.2016 zatrudnienie w naszych spółkach wyniosło dokładnie półtora tysiąca pracowników, co oznacza wzrost w stosunku do zeszłego roku o 27 osób. Zwiększenie zatrudnienia jest związane z naszymi planami rozwojowymi. Wiosną br. uruchomiliśmy w Poznaniu nowy oddział, który odpowiada za aktywne pozyskiwanie kontraktów w rejonie Polski zachodniej. Wzmocniliśmy również działy handlowe tak, aby efektywnie wykorzystać rynkowe szanse. W związku z tym, że nasz obecnie największy realizowany kontrakt – budowa bloków energetycznych w Opolu – wchodzi w decydującą fazę realizacji i prace toczą się równolegle na dwóch blokach, wzmocnienie kadrowe było niezbędne .Jesteśmy nastawieni na rozwój i budowanie silnej grupy, a poziom naszego zatrudnienia jest adekwatny do skali prowadzonej przez nas działalności.

Proszę powiedzieć, jakie cele postawiła przed Panem Rada Nadzorcza?

Do grupy przyszedłem przede wszystkim po to, by ją rozwijać. RN również uważa, że najtrudniejszy okres Mostostal ma już za sobą. Teraz trzeba się zastanowić nad spójną strategią dla całej grupy, by w ciągu kilku lat zbudować silny zespół firm w segmencie przemysłowym i infrastrukturalnym, czerpiący korzyści z efektu synergii wewnątrz grupy kapitałowej. Oczywiście będziemy chcieli utrzymać również silną pozycję w budownictwie ogólnym. W dalszej perspektywie konieczne będzie poszukanie nowych rynków zbytu, a więc dywersyfikacja zarówno produktowa, jak i geograficzna. Jak widać, nasze cele są dość ambitne. Sam sobie również takie stawiam, a mówiąc bardziej konkretnie, chciałbym, by grupa Mostostalu za 5 lat była dwa razy większa niż obecnie, czyli osiągała obroty na poziomie ca 3 mld rocznie.

W jakim segmencie rynku Mostostal Warszawa chce się specjalizować w najbliższych latach?

W związku z tym, że realizujemy największy kontrakt energetyczny w kraju, nasz potencjał rośnie. Będziemy mieli doświadczenie, które zwiększy naszą konkurencyjność wobec podmiotów krajowych, jak i zagranicznych. To jest główna korzyść, którą zyskamy: unikalne doświadczenie w tym segmencie budownictwa i wykorzystanie potencjału całej grupy do prowadzenia robót na podobną skalę. Aktualnie w ten kontrakt zaangażowane są dwie nasze spółki zależne: Mostostal Płock i Mostostal Kielce. Zależy nam na tym, aby pozyskiwać kontrakty w formule EPC zarówno w energetyce jak i w przemyśle. Składamy wspólne oferty, w tym również z AMK Kraków, budując w ten sposób efekt synergii w grupie kapitałowej. Uważam, że dzięki doświadczeniom z Opola i z innych projektów jesteśmy przygotowani, by należycie oszacować ryzyka wynikające z takiej właśnie formuły realizacji kontraktów. Nasza grupa jest mocno zdywersyfikowana – działamy w segmencie budownictwa energetycznego, kubaturowego, mocno rozwijamy się w segmencie przemysłowym. Poza tym stawiamy na inwestycje infrastrukturalne, zarówno kolejowe, jak i drogowe. To bardzo trudny rynek, dlatego podchodzimy do tych kontraktów ze szczególną uwagą i starannie szacujemy ryzyka. W czasie, gdy czekamy aż zamówienia publiczne się rozpędzą, pozyskujemy zlecenia od prywatnych zamawiających. Znamy już mniej więcej plany rządowe, bo ruszyły przetargi. Wciąż jednak zagadką pozostaje kwestia finansowania tych inwestycji. Mam nadzieję, że uda się pozyskać odpowiednie środki na realizację wszystkich zaplanowanych projektów. Wówczas więcej zleceń trafi do wykonawców. Ze zrozumieniem odnosimy się również do propozycji podniesienia akcyzy na paliwa, bo w ten sposób można poniekąd zabezpieczyć budżet na część projektów.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.