Nowa Huta Przyszłości

24 listopada 2017

Po upływie prawie siedemdziesięciu lat od decyzji o lokalizacji i budowie Nowej Huty, zdecydowano się na stworzenie nowego rozdziału w historii tej dzielnicy Krakowa – realizację projektu Nowa Huta Przyszłości.

Kraków zamarzył sobie opracowanie jakiegoś nowego dalekosiężnego planu rozwoju dla dużego fragmentu  miasta. W ostatnich latach takie wielkoskalowe przedsięwzięcia są bardzo popularne w wielu ośrodkach miejskich na świecie. Założenie, że takie działania będą mieć pozytywny wpływ na całe miasto jest a priori uznawane za słuszne. W przypadku Krakowa nie jest jednak do końca pewne to, że wielki wysiłek i kapitał włożony w urealnienie planu Nowa Huta Przyszłości przełoży się na sukces projektu. Zarówno wybór miejsca jak i dotychczasowe problemy współdziałania i koordynacji różnych stron odpowiedzialnych za realizację planu, pozwalają mnożyć wątpliwości w powodzenie przedsięwzięcia. Wybór padł na Nową Hutę, a dokładniej na tereny za ogromnym kombinatem metalurgicznym. Miejsce, gdzie nikomu nie jest po drodze.

Nowa Huta Przyszłości to działająca od 2014 roku spółka samorządowych władz Krakowa i Małopolski, na czele której stoi Artur Paszko. W siedzibie spółki zatrudnionych jest jak do tej pory jedynie pięć osób. Dotychczasowe działania nowej spółki sprowadzały się do przygotowywania dokumentacji projektu, formalności i prowadzenia rozmów z potencjalnymi inwestorami. Jak na razie wydano 3 mln zł, z czego 2,5 mln na wykup gruntów. Bardziej widocznych efektów spółki na razie nie widać.

2 mld złotych, które spółka ma zamiar wydać w przeciągu najbliższych kilku lat, zostanie przeznaczone na wykup i przygotowanie terenów na wschód od kombinatu metalurgicznego Arcelor Mittal. Przewiduje się, że prywatny kapitał zainwestuje w tym miejscu kolejne 8 mld zł i wygeneruje ok. 40 tys. nowych miejsc pracy. Ambitnie. Pierwsze konkretne prace w terenie mające polegać na uzbrojeniu tego dużego obszaru, mają się rozpocząć w przyszłym roku. Pierwsze 88 mln zł, potrzebne do rozpoczęcia tych prac, zostały już zabezpieczone w budżecie miasta i w  dotacji z Unii Europejskiej.

Nowa Huta Przyszłości to w rzeczywistości nie jeden, a cztery obszary położone obok siebie: Park Naukowo-Technologiczny Branice gdzie ma powstać Strefa Aktywności Gospodarczej SAG, Centrum Logistyczno - Przemysłowe w Ruszczy, Centrum Wielkoskalowych Wydarzeń Kulturalnych Błonia 2.0, oraz Centrum Sportu i Rekreacji w Przylasku Rusieckim. Po południowej stronie ulicy Igołomskiej, uniwersytecka spółka Jagiellońskie Centrum Innowacji ma zamiar stworzyć miejsce pod rozwój nowoczesnych technologii. W chwili obecnej trwają negocjacje mające dokładnie uściślić jak ma ten park naukowo-technologiczny funkcjonować. Najbardziej zaawansowane rozmowy są prowadzone w sprawie zainwestowania 38 ha pod SAG.

Planowane duże inwestycje nie tyczą się jedynie laboratoriów, zakładów przemysłowych i logistycznych. Tereny w otoczeniu powyrobiskowych jezior w Przylasku Rusieckim mają kosztem 9,5 mln zł przeistoczyć się w wielkie centrum sportu i rekreacji wodnej. W planach jest stworzenie piaszczystych plaż, alei spacerowych, pomostów, boisk do piłki plażowej itp.

Niestety negocjacje z koncernem Arcelor Mittal dotyczące uregulowania spraw własnościowych przeciągają się coraz bardziej. Na tegorocznych targach nieruchomości w Cannes inwestorzy nie byli w stanie uzyskać informacji o możliwość wykorzystania 100 ha pod budowę fabryki. Gwarancja, kiedy takiej wielkości działka będzie dostępna, nie padła z ust przedstawicieli NHP.

Potencjał jaki drzemie w ogromnych niezagospodarowanych obszarach za kombinatem, jest mottem założycielskim spółki Nowa Huta Przyszłości. Fakt ten działa na wyobraźnię pomysłodawców i realizatorów projektu. By jednak można było za jakiś czas ogłosić sukces, potrzebne jest duże zaangażowanie społeczności lokalnych, organizacji, właścicieli gruntów, obecnych tam przedsiębiorców i potencjalnych inwestorów, uczelni wyższych, właścicieli kombinatu jak również (a może przede wszystkim) instytucji państwowych szczebla centralnego.

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.