Nowojorska szopa

06 czerwca 2017

Budynki zwykle projektuje się jako niezmienne, stałe struktury. Lecz nie zawsze tak jest. Na początku lat 60. Brytyjski architekt Cedric Price przedstawił propozycję zbudowania nad brzegiem Tamizy Fun Palace – budynku, który miał być w ciągłym ruchu, z rekonfiguralnymi ścianami i podłogami. Wizja Price’a nigdy nie została zrealizowana, ale współczesne technologie pozwalają już czerpać insiprację z tamtej idei i wcielić ją w życie. Tak jak to będzie w przypadku nowojorskiego centrum kulturalnego – The Shed.

Pomysł na stworzenie The Shed wyszedł z założenia, że miasto tego formatu powinno zbudować coś, czego jeszcze nikomu do tej pory się nie udało. Hudson Yard, miejsce w którym powstaje ten nietypowy budynek, jest centrum zmian Nowego Jorku. Teren dzielnicy ograniczony rzeką Hudson, Chelsea, Hell’s Kitchen i Midtown jest epicentrum nowojorskiej kreatywności, centrum kreowania mody, komunikacji i sztuki. Miejsce to przyciąga, najwięcej w całym Manhattanie, firmy z branży technologii i mediów cyfrowych. Przyciągnęło również architektów z Diller Scofidio+Renfo oraz Rockwell Group, którzy zaproponowali stworzenie czegoś na kształt Colosseum XXI wieku.

Widowiskowe centrum przyszłości powstaje w ramach szerszego projektu realizowanego w West Side na Manhattanie, polegającego na zabudowie dawnego portu. W ramach tej inwestycji jest realizowane przedsięwzięcie Hudson Yard polegające na przykryciu bocznic kolejowych o powierzchni 6 ha. Powstaną mieszkania, biura, szkoła i ogromna przestrzeń publiczna, która wypełni aż połowę modernizowanego obszaru. Jednym słowem znaczny kawałek Wielkiego Jabłka zmieni w ciągu najbliższych kilku lat swoje oblicze, przejdzie pełną metamorfozę w wyniku której przemysłowo-portowa dzielnica zostanie „zaanektowana” przez miasto dla mieszkańców.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.