Większość Polaków nie zarobi na obligacjach skarbowych

11 maja 2018

Minister finansów jest na najlepszej drodze do ustanowienia kolejnego rekordu sprzedaży detalicznych papierów skarbowych. Polacy coraz chętniej kupują je w obliczu niskiego oprocentowania lokat. Paradoksalnie jednak większość sprzedawanych papierów może nie uchronić przed panującą inflacją – ostrzega Open Finance.

840 milionów złotych – za taką kwotę Polacy kupili obligacje skarbowe w kwietniu br. Przez cztery miesiące Minister Finansów sprzedał papiery warte prawie 3,8 mld złotych. Jeśli dobra passa będzie trwała, to w 2018 roku Polacy mogą kupić obligacje skarbowe warte nawet 12-13 miliardów, czyli prawie dwa razy więcej niż przed rokiem – wynika z szacunków Open Finance. Jest to jednak dopiero wstępna estymacja opierająca się o dane za ostatnie miesiące. Jej wartość prognostyczna może być ograniczona, ale wynik niezbicie pokazuje, że mamy do czynienia z boomem na papiery skarbowe.

Większość wybiera papiery skazane na straty

Dokładniejsze dane na temat sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych kryją kolejne zaskakujące informacje. Okazuje się bowiem, że największą popularnością cieszą się najniżej oprocentowane papiery dłużne. Chodzi o obligacje dwuletnie oprocentowane na 2,1% w skali roku i trzymiesięczne z 1,5-proc. kuponem. Jest to o tyle zaskakujące, że po potrąceniu podatku dają one skromny zarobek - odpowiednio 1,7% i 1,22% zysku „na rękę”. Jest to za mało, aby pokonać prognozowaną przez NBP inflację. Zgodnie z marcową projekcją za rok ma ona wynosić około 2,6%.

Od stycznia Ministerstwo Finansów sprzedało wspomnianych obligacji za kwotę ponad 2,3 mld złotych. Z tego prawie 1,1 miliardów przypadło na papiery trzymiesięczne, a pozostałe ponad 1,2 miliardy na obligacje dwuletnie. To oznacza, że te dwa typy papierów odpowiadają w bieżącym roku za 61,9% całej sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych.

Wybierają je najpewniej inwestorzy zmęczeni poszukiwaniem dobrze oprocentowanych lokat. Co prawda można na rynku znaleźć rozwiązania dające odsetki na poziomie 3-4%, ale są one obwarowane dodatkowymi warunkami i limitowane, bo pozwalają zainwestować na przykład 10 tysięcy złotych tylko na kilka miesięcy.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.