Czasy się zmieniają. Czym żyje dziś branża nieruchomości?

17 maja 2018

Branża nieruchomości z roku na rok, a czasem wręcz z miesiąca na miesiąc, poddaje się duchowi czasu i w coraz większym stopniu uwzględnia nowe potrzeby i mechanizmy działania współczesnego świata. Podsumujmy, czym żyje dziś rynek nieruchomości w Polsce.

Jeśli wskazać jeden aspekt leżący u źródła większości zmian obserwowanych w dzisiejszej gospodarce (w tym również na rynku nieruchomości), prawdopodobnie należałoby postawić na demografię. Inwestorzy i deweloperzy za jeden z kluczowych czynników przy podejmowaniu decyzji uznają dostęp do talentów w danym miejscu, trendy migracyjne oraz zmiany struktury wiekowej danych populacji. Tymczasem, jak wynika z danych McKinsey Global Institute, w porównaniu z rokiem 2015, liczba osób na emeryturze wzrośnie do 2030 aż o 35%. Co to oznacza dla budujących?

– W momencie, gdy starzejące się społeczeństwa napędzają konsumpcję miejską i popyt na usługi podnoszące komfort życia, w tym sektor mieszkaniowy, a także turystykę, rekreację i opiekę medyczną, na rynkach rozwijających się do głosu dochodzi starsza wiekiem i zamożna klasa średnia, ale też rynek młodych, bezdzietnych i dobrze zarabiających millenialsów. To grupy, które w oczach inwestorów kryją ogromny potencjał – przekonuje Michał Styś, Dyrektor Zarządzający w firmie OPG Property Professionals.

Warto w tym miejscu podkreślić sposób, w jaki zmieniająca się demografia wpływa na obraz i odbiór przestrzeni miejskiej. Osoby znajdujące się dziś w wieku produkcyjnym i przedprodukcyjnym, w szczególności pokolenie millenialsów oraz tzw. „klasa kreatywna”, znajdują coraz silniejszą reprezentację w ścisłych centrach miast, gdzie już nie tylko napędzają popyt na nową przestrzeń hotelową, biurową, mieszkaniową czy handlowo-gastronomiczną, ale w dużej mierze decydują też o jej kształcie i charakterze.

– O rynku nieruchomości dawniej zwykliśmy się mówić w kategoriach funkcji, budynków, adresów – wyjaśnia Michał Styś. – Dzisiaj większą uwagę skupiamy na ludziach oraz społecznościach, które tworzą – dodaje.

 

Treść znajduje się w archiwum

Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.