Kraków, milionowy organizm miejski, wciąż jest skupiony w swym ścisłym staromiejskim układzie urbanistycznym. Czy to się zmieni?
Pomimo tego, że Kraków jest dużym miastem, w wyniku splotu różnych uwarunkowań polityczno-gospodarczych, nie doszło do wykształcenia się w tym miejscu prawdziwie wielkomiejskiej, śródmiejskiej struktury. Pierwszą szansę Kraków stracił w okresie od połowy XIX wieku do początku I Wojny Światowej, kiedy większość znaczących miast europejskich doświadczała gwałtownej urbanizacji. To w tym czasie wytyczano szerokie aleje, budowano okazałe kilku piętrowe secesyjne kamienice. Tak powstawał współczesny Paryż, Wiedeń, Praga ale też Warszawa, Łódź, Wrocław czy Poznań. W tym czasie Kraków będąc de facto zapomnianym na krańcach cesarstwa miastem zamienionym w austriacką twierdzę, nie mógł się rozrastać. Sytuacja ta zmieniła się trochę dopiero na początku XX wieku, kiedy to miasto zyskało kamienne bulwary wzdłuż Wisły i dwie aleje, obudowywane stopniowo kamienicami. Ale nawet wtedy wszystko co było wznoszone, było pozbawione rozmachu i było bardziej skrojone na skalę małego powiatowego miasta.
Treść znajduje się w archiwum
Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.