Postanowiliśmy sprawdzić, jak w stolicach województw prezentują się ulice, których inspiracją do nazwy są największe miasta w Polsce. Czy znajdziemy tutaj regionalne uszczypliwości, a może wręcz przeciwnie - gesty przyjaźni? Zapraszamy do analizy z przymrużeniem oka. Zaczynamy od Poznania.
Od lat na linii Poznań – Warszawa iskrzy, szczególnie pod względem sportowym. Zatem czy stolica Wielkopolski postanowiła w jakiś sposób odgryźć się miastu stołecznemu? Wydaje się, że nie, w końcu Warszawska to wielka arteria wprowadzająca przyjezdnych do miasta, z drugiej strony zachęcająca do wyjazdu…
Kolejny ważny punkt na mapie Poznania. Ulica Krakowska rozpoczyna swój bieg tuż przy wejściu do Starego Browaru, czyli jednego z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych budynków w mieście. Oprócz tego, w tym miejscu zaczyna się ulica Półwiejska – znany deptak, na którym zawsze jest tłoczno, niezależnie od pory dnia czy nocy.
W przeciwieństwie do poprzednich ulic Łódzka w Poznaniu… to po prostu uliczka na osiedlu domów jednorodzinnych z gęstą roślinnością. Ciekawe czy odzyska blask tak jak Łódź w ostatnich latach.
Treść znajduje się w archiwum
Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.