Niedawno pojawiły się informacje mówiące o tym, że spółka BGK Nieruchomości zaprasza krajowych deweloperów do współpracy w ramach programu Mieszkanie Plus. Inwestorzy w zamian za znacznie niższą marżę, otrzymają gwarancję zbycia wybudowanych mieszkań. Taka oferta może zainteresować głównie małych deweloperów. Pozostałe firmy deweloperskie nie zwracają większej uwagi na rządowy program. Będzie on realizowany w wielu miejscowościach, które nie są atrakcyjne dla inwestorów.
Deweloperzy dobrowolnie rezygnują z wielu miejskich lokalizacji
Jeśli dokładniej przeanalizujemy postępy programu Mieszkanie Plus, to okaże się, że na razie w ramach tej inicjatywy powstaje około 450 lokali (z Jarocina oraz Białej Podlaskiej). Ten wynik trudno uznać za imponujący. Przedstawiciele BGK Nieruchomości zapowiadają jednak, że pod koniec 2017 roku w budowie będzie aż 10 000 „mieszkań plus”. Takie deklaracje na razie trzeba traktować z pewną rezerwą.
Na liście lokalizacji wybranych do rządowego programu, oprócz dużych metropolii (Warszawy, Krakowa, Łodzi, Wrocławia i Poznania), pojawia się wiele znacznie mniejszych miejscowości, które do tej pory nie budziły zainteresowania deweloperów. Przykładem jest Dębica, Głogów, Grudziądz, Nowa Dęba, Tarnów, Stalowa Wola i Zabrze. Lista potencjalnych celów programu Mieszkanie Plus może być znacznie dłuższa. Poniższa tabela prezentuje 36 miast na prawach powiatu, które od 2002 r. do 2015 r. cechowały się niską liczbą ukończonych mieszkań na 1000 mieszkańców. W wymienionych miastach, średnioroczna liczba nowych mieszkań w przeliczeniu na 1000 osób nie przekraczała 3,00 (przy ogólnopolskiej średniej na poziomie 3,57). Wiele ośrodków miejskich z poniższej tabeli, jeszcze nie zostało zakwalifikowanych do programu Mieszkanie Plus (przykłady: Częstochowa, Ruda Śląska, Słupsk, Przemyśl, Sosnowiec, Świętochłowice oraz Elbląg).
Treść znajduje się w archiwum
Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.