Z Tomaszem Ślęzakiem, członkiem zarządu spółki Archicom rozmawia Mieczysław T. Starkowski
Mieczysław T. Starkowski: Panie prezesie, założenie prywatnej spółki architektonicznej 34 lata temu – w 1986 roku – w ówczesnej Polsce wymagało wyobraźni i odwagi. Jak obecnie zarząd ocenia ten okres?
Tomaszem Ślęzak: Archicom nie byłby dzisiaj tą samą firmą, gdyby nie doświadczenia i wartości hartowane w przełomowych dla Polski czasach. Mówiąc językiem korporacyjnym – są one trwale zapisane w DNA firmy. Aktualnie w spółce pracuje ponad 300 osób, a znakomita większość to wieloletni współpracownicy i twórcy jej sukcesu. Firma rozwijała się w głównej mierze organicznie, pod czujnym właścicielskim okiem założycieli. Zarząd patrzy na początkowe lata właśnie z perspektywy dziedzictwa i tego, jak ukształtowało ono działalność grupy. To trochę tak, jak w przypadku dziecka. Archicom już dawno osiągnął pełnoletniość, ale wszystkich nas w największym stopniu ukształtowały lata dzieciństwa. Ze spółką jest podobnie, wczesny okres rozwoju wzmocnił te najważniejsze postawy i wartości będące fundamentem pod dalszy rozwój charakteru przedsiębiorstwa. Ponieważ podzielamy ten sam system wartości, pielęgnujemy go nadal w czwartej dekadzie życia grupy.
Jaki jest konkretnie dorobek Archicomu?
Można śmiało przyjąć, że w ciągu swojej działalności Archicom wybudował całkiem duże miasto, dajmy na to: Świnoujście. Łączna liczba oddanych mieszkań przekroczyła 14 tysięcy w kilkudziesięciu inwestycjach – głównie we Wrocławiu, ale i Łodzi, Poznaniu czy Warszawie. W stolicy Dolnego Śląska firma przywróciła miastu i mieszkańcom kilka dzielnic, osiedli i zakątków, na przykład Kępę Mieszczańską w ścisłym centrum czy cały kwartał śródmieścia zajmowany przez nieczynne Browary. Inne, tak jak dzielnicę Jagodno, wręcz wykreowała od podstaw. Na 135 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni biurowych zaprojektowanych i wybudowanych przez Archicom pracuje około 13 tysięcy osób. Jeżeli dodamy do tego obiekty użyteczności publicznej, budynki komercyjne, hotel, instalacje artystyczne, dorobek jest imponujący i trwale wpisał się w obraz stolicy Dolnego Śląska.
Treść znajduje się w archiwum
Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.