Wybór odpowiedniego miejsca pod inwestycję jest jednym z kluczowych czynników gwarantujących jej późniejszy sukces. Zrozumiałym trendem w przypadku budownictwa handlowego, biurowego czy hotelowego staje się sytuowanie obiektu możliwie jak najbliżej centrum miasta. Trzeba przy tym pamiętać, że taka lokalizacja to ogromne wyzwanie budowlane i logistyczne, wymagające podjęcia nadzwyczajnych środków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa publicznego.
Choć każda budowa jest procesem skomplikowanym, wzmożony ruch kołowy i pieszy, który towarzyszy inwestycjom w centrum miasta powoduje szereg dodatkowych utrudnień, z którymi musi zmierzyć się generalny wykonawca. Także gęsta zabudowa śródmiejska może być czynnikiem podnoszącym skalę zaawansowania tak usytuowanych projektów.
– W centrum miasta na ogół jest już bardzo ciasno, a nowe inwestycje często są „doklejane” do już istniejącej zabudowy, co powoduje poważne trudności na etapie realizacji projektu. Wykonawca musi bowiem prowadzić roboty w taki sposób, by przy budowie i dużych wykopach nie uszkodzić fundamentów i ścian przylegających kamienic. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia m.in. przy budowie hotelu B&B we Wrocławiu, który wpisał się w tkankę miejską, przyjmując rolę łącznika spinającego sąsiadujące obiekty – mówi Eric Agnello, Dyrektor Generalny RD bud.
Treść znajduje się w archiwum
Możesz ją przeczytać kupując dostęp do naszego archiwum STANDARD.